Tag: bieganie
Tagi:
bieganie,
zima,
motywacja;
Opublikowano
28/01/2013
przez
Kate
Kolejny intensywny weekend za mną. W sobotę wybrałam się na halę lekkoatletyczną gdzie zamęczałam się interwałami 10 x 400m. Dawno nie biegałam w takim miejscu i przypomniały mi się "stare czasy" kiedy to uczestniczyłam w szkolnych zawodach halowych. Kiedy to było? Wolę nie myśleć!
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie,
motywacja,
zdrowie;
Opublikowano
09/01/2013
przez
Kate
Czy bieganie sprawia, że czuję się lepiej? Tak. Na dziesiątki sposobów. Mogę wymienić jednym tchem jak fantastycznie się czuje moje ciało po treningu, jak jestem zrelaksowana, jak wielkie problemy stają się mniejsze, jak mija stres... Czy jestem tylko biegaczką, która po prostu bardzo LUBI ten wysiłek fizyczny? Czy jestem już rodzajem jakiejś fanatyczki, która wszystko próbuje "leczyć" bieganiem? Czy robienie tego, co nas cieszy, co nam daje satysfakcję, co sprawia,...
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie,
rozwój osobisty;
Opublikowano
25/11/2012
przez
Kate
Tak się jakoś złożyło, że nic mi się dzisiaj "nie układa". Taki dzień. Nie dzieje się też nic nadzwyczajnie złego, ale poszukiwanie wyjątkowo pozytywnych aspektów wymaga sporo energii, wyobraźni i kreatywności:) Krzykliwe marudzenie mojego Szkraba przez większą część dnia nie pomogło w utrzymaniu optymizmu, a fakt, że pojęcia nie mam o co jej chodziło tylko "dolewa oliwy do ognia" - marzę o teleportowaniu się na odległą wyspę, najlepiej oczywiście na...
Czytaj więcej
Tagi:
zima,
bieganie;
Opublikowano
14/11/2012
przez
Kate
Ostatnio ciągle marznę. Jest mi zimno rano kiedy wstaję, marznę w drodze do pracy zanim zacznie działać ogrzewanie w samochodzie, w pracy mam temperaturę około 15 stopni Celsjusza i mimo, że calutki dzień siedzę w płaszczu - zamarzam! Jak, że z najmującym nam lokal nie ma o czym dyskutować szukam intensywnie nowego lokum dla naszej firmy.
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie,
motywacja;
Opublikowano
05/11/2012
przez
Kate
Tyle mam ostatnio pracy, że nawet nie miałam czasu napisać tutaj kilku słów. A że ostatni wpis był delikatnie mówiąc, mało optymistyczny, można było pomyśleć, że obraziłam się na całe to bieganie... Nic z tego! Próbowałam nawet się obrazić - zaraz po biegu w Kole z premedytacją nie poszłam na wtorkowy trening powtarzając sobie, że nic mi to nie da itp, itd.
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie;
Opublikowano
16/10/2012
przez
Kate
Jesienne bieganie... Zupełnie inaczej wychodzi się na trening kiedy za oknami mimo jesiennego chłodu świeci słońce, a zupełnie inaczej kiedy leje deszcz i szaruga za oknem nie nastraja nawet do krótkiego spaceru po gazetę... Cóż, dzisiaj od rana nad miastem wisiały szare ciężkie chmury i siąpiła mżawka. Tuż przed moim wieczornym bieganiem rozpadało się jeszcze bardziej - mżawka zmieniła się w ulewny deszcz.
Czytaj więcej
Tagi:
trening biegaczki,
bieganie;
Opublikowano
24/09/2012
przez
Kate
Kros bierny - narzędzie treningowe, o którym owszem - czytałam już niejednokrotnie, ale którego dotąd nie stosowałam bo... nie miałam czasu (tak mi się wydawało), albo po prostu inspiracji (to chyba jest prawdziwy powód). Wczoraj jednak na klubowym treningu znajomy zaskoczył naszą grupę biegową propozycją zrobienia właśnie "krosu" zamiast zwykłego niedzielnego wybiegania leśnym szlakiem. Byłam tuż po szybszej piątce na sobotnim parkrun Łódź, ale co tam! Jakaś nowość w treningu...
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie;
Opublikowano
07/09/2012
przez
Kate
W najbliższą niedzielę startuję w półmaratonie w Pile. Boli mnie lewa stopa (nie mam pojęcia co konkretnie mi jest, ale boli... - pewnie jakieś przeciążenie tkanek...) Pewnie nie wyszłabym dziś pobiegać gdyby nie... moja mama! Moja mama od niedawna biega. Próbowała zaczynać swoją przygodę z truchtaniem już kilkakrotnie (nawet kiedyś wzięła udział w biegu na 5km), ale zawsze nawał pracy (i tysiąc innych wymówek:)) wybijał ją z treningowego reżimu.
Czytaj więcej
Tagi:
bieganie,
trening biegaczki,
rozwój osobisty;
Opublikowano
25/08/2012
przez
Kate
Wczoraj wieczorem padał deszcz, który nie nastrajał mnie zbyt optymistycznie do niczego. Wróciłam do Łodzi w połowie tygodnia i od razu wpadłam w wir pracy, załatwiania zaległych spraw. Niewyspanie po dwóch tygodniach czujnego snu pod namiotem daje o sobie znać... W końcu budziłam się za każdym razem, kiedy Paula poruszała się zmieniając pozycję na materacu; przykrywałam ją i sprawdzałam czy jej wygodnie:) Podróż do Łodzi to kilka godzin prowadzenia samochodu...
Czytaj więcej